Archiwum | Marzec, 2012

Życie światłem

30 Mar

Kiedyś koleżanka opowiadała mi (za dwadzieścial lat temu!) o dziewczynie, która nie je i odżywia się światłem. Śmiałem się wówczas, że najwyraźniej fotosytetyzuje… Znaczy, że musi mieć chlorofil w skórze.

Dziś wiem, że nie o takie (słoneczne) światło chodzi. Co więcej są naukowe badania jogina z Indii czyli naukowe potwierdzenie breatharianizmu – chyba tak się to pisze.

Wiem też, że według zachodniej ezoteryki odżywianie światłem jest naturalną konsekwencją ludzkiej ewolucji, tyle, że jeszcze odległą w czasie.

Jednakowoż zachodnia ezoteryka myliła się niejednokrotnie. Może zresztą nawet nie tyle myliła ile zmieniły się pewne sprawy i ludzie teraz mogą więcej. Mogą na przykład wyjść poza karmę i to WCALE NIE JEST TRUDNE. Niestety łatwe też nie jest – zależy od punktu widzenia.

Zachodnia ezoteryka ustami duchowych nauczycieli naucza, że jeszcze nie pora. Ale może właśnie właśnie już pora?

Może też pora wygrać z rakiem, AIDS i innymi „nieuleczalnymi” chorobami, może nie musimy już cierpieć, bać się? Może pora na światło?

„Nie lękajcie się” mówił Chrystus.

Kain

26 Mar

Zagadka do poduszki:

Każde dziecko wie, że Kain zabił swojego brata Abla z zazdrości, bo Bóg przyjmował dary Abla (pasterza), a darów Kaina (rolnika) nie.

Dlaczego nie?

Bo nie… Pominę teraz sprawę tego rzekomego morderstwa, inna kwestia warta jest uwagi – otóż Kain i Abel byli synami Adama (tego wygnanego z raju). Adam i Ewa byli pierwszymi ludźmi, to znaczy oczywiście także, jedynymi.

Skoro więc Kain był synem Adama, ale NIE Ewy, to kto był matką Kaina?

Giganci (jacy giganci?!)

23 Mar

Genesis czyli Księga Rodzaju 6.4 „A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach”.

O co chodzi? Jacy synowie Boga „zbliżali się” do córek człowieczych? Jakaś inna (bo nie ludzka) rasa?

Stąd zresztą pochodzi termin „zbliżenie” będący do dziś eufemizmem seksu.

Znów sięgamy do źródeł, oczywiście, sumeryjskich. Nie synowie Boga, tylko synowie Bogów, tak zresztą w Biblii było pierwotnie. Synowie bogów czyli mniej ważni przedstawiciele rasy bogów, podwładni Anu i jego synów Enki i Enlila. Personel naziemny, technicy itd.

Ale nie ważne. I oczywiście nie żadni giganci. Błędnie przetłumaczono sumeryjskie Nefilim.

Giganci sugeruje wielki wzrost, a oni byli co najwyżej gigantami w sensie, by tak rzec, arystokratycznym, zapewne też żyli dłużej (dużo) od swoich matek, bo nie mieli genetycznego mechanizmu destrukcji, który powoduje starzenie się i śmierć fizyczną człowieka.

Zresztą także poprzedni wers jest ciekawy – też błędnie przetłumaczony, czy może raczej zafałszowany przez niedopowiedzenie: człowiek ma żyć tylko 120 lat, bo jest cielesny i nie może duch w nim pozostawać na zawsze.

Jednak dzięki Sumerom wiemy, że chodzi o lata bogów i o ludzi jako gatunek, a jeden rok sumeryjskich bogów to 36 000 lat. Czyli chodzi o 4 320 000 lat. Detal.

Bibliści tych synów Boga tłumaczą jak zwykle zabawnie – że chodzi o synów Kaina (z kim Kain miałby mieć tych synów, skoro jego rodzice Adam i Ewa mieli trzech synów i córkę, która – jak należy rozumieć – po śmierci Abla została żoną swego brata Seta i to była prawa linia, w odróżnieniu od nieprawej linii kainitów, kto więc rodził dzieci Kainowi?).

Ale nawet jeśli to co gigantycznego miałoby być w kainitach?

Drugie wytłumaczenie jest takie, że tymi synami Boga byli wszyscy mężczyźni w ogóle. Oczywisty nonsens, gdy spojrzymy jeszcze linię wcześniej:

A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. G1.1-2.

Credo

18 Mar

Dość regularnie zdarza mi się tłumaczyć, że gnoza to nie wyznanie, to nie jest religia. Gnoza to… gnoza. Wiedza.

Nie jest więc tak, że „gnostycy” mają jakąś opinię na jakiś temat, czy w coś wierzą. NIEKTÓRZY gnostycy mają pogląd czy wierzą.

Nie ma jednej wykładni, jakiejś komisji czy katechizmu gnozy.

Są (i zawsze były) różne odcienie i rodzaje gnozy, czy może raczej gnoza jest jedna, tylko stopień jej poznania, doznania, zrozumienia – różny.

A więc jestem wyjątkowy, unikalny – jak każdy gnostyk.

Każdy człowiek jest unikalny i wyjątkowy, każdy żyje tak jak wybrał i dostęp do gnozy ma taki, jak zdecydował, że mieć będzie.

Takie jest prawo.

Bunt aniołów

8 Mar

Moja własna historia nie przestaje mnie zdumiewać… Jak dziecko we mgle.

O buncie aniołów i strąceniu ich do piekła itd. pewnie jeszcze napiszę, teraz jedna myśl tylko: anioły pod wodzą Lucyfera zbuntowały się przeciwko Bogu – tak głosi ludowa opowieść. Czemuż to się zbuntowały? Bo człowiek jest istotą niższą, a ma wolną wolę i nie chciały mu służyć. Bo anioły wolnej woli nie mają, służą Bogu.

Tak więc zapytuję – nie mając wolnej woli jak można się zbuntować?

Nad Prawem Karmy jest Prawo Łaski

5 Mar

Liczba doskonałości i niedoskonałości

3 Mar

Pisałem wcześniej o genezie „diabelskich” szóstek. Przyszła mi do głowy jedna jeszcze sprawa.

Otóż diabelska liczba niedoskonałości czyli 6 przeciwstawiana jest w Biblii boskiej liczbie doskonałości czyli 7. Stąd niby 666 to liczba bestii (diabła) zaś 777 liczba boska.

Ale dlaczego siedem? Znów wracamy do Sumeru. Bogowie mieli numerki w systemie sześćdzisiętnym, a więc Bóg Izraela musiał mieć więcej. To już było. Pamiętać jednak trzeba o znaczeniu liczby 3. Wibracje trójki są bardzo ważne. Stąd liczba bestii to trzy szóstki, liczba boska – trzy siódemki. Buddyści i hinduiści mantrują dziewiątkami, czyli wielokrotnościami trzech trójek.

Karty Tarota tasuje się siedem razy. Dlaczego? Bo to boska liczba. Nonsens. To jest liczba Samaela, który w swej pysze zgrzeszył wobec Pełni (Hipostaza Archontów).

Kiedy więc deprecjonowano Salomona, zdeprecjonowano, ukryto także trójkę. A mimo to została np. w „do trzech razy sztuka…” czyli jeśli coś się uda zrobić raz, to może być przypadek, dwa razy też, ale trzy razy to już jest „sztuka”. Dlaczego trzy? Ano właśnie dlatego.