Znów nie wiem czyje to (może ktoś wie?) ale dobre. Rzeczy wymaga jednak słowa komentarza. To nie jest dowód, ani na tożsamość Horusa, Mitry, Dionizosa, Kriszny i Chrystusa, ani na mityczność (nieprawdziwość) ich istnienia. To jest dowód manipulacji kultem. J8.32.
Egzorcyści czyli rozpacz i trwoga
7 MajDziś jadąc samochodem przysłuchiwałem się audycji radiowej, w której zaproszono księdza, pastora, kogoś z islamu i jeszcze chyba popa. Niestety włączyłem w trakcie i nie wiem kto to był.
Pisałem już o opętaniach, temat jest interesujący i nad wyraz ważny więc nadstawiłem uszu.
Prawosławie opętanie traktuje jako zaszłość historyczną bo „opisał to już Dostojewski w XIX wieku”. Protestantyzm wie, że to jest kwestia zaburzeń psychicznych i pozostawia rzecz psychiatrom. Islam uważa, że człowiek sam decyduje o sobie więc o opętaniu nie może być mowy. Kościół rzymski ma egzorcystów i ich liczba rośnie i też współracują z psychiatrami.
Zdumiał mnie pop – nie wiedziałem, że Dostojewski był „ojcem kościoła” wschodniego. Zdumiał mnie pastor de facto negując sprawy ducha. Nie zdumiał muzułmanin, nie powiedział nic do rzeczy. I nie zdumiał ksiądz (nie będący formalnie egzorcystą), też coś tylko bełkotał.
Konkluzja jest jedna – żaden z nich nie miał bladego pojęcia o opętaniu. Żaden. Najmniejszego. Nie wiem według jakiego klucza zostali zaproszeni akurat oni. Ani dlaczwgo nie było żadnego rabina. Ale sądzę, że była to grupa reprezentatywna i fakt ten, jak sie dobrze zastanowić, przeraża.